Skip to content

Piję Piwo – Piję Wino

  • O nas

Astoria Black, Coisbo Beer

14 września, 2018 by kuba

Astoria Black, Coisbo Beer

Dzisiaj kolejne piwo, które miałem wypić na świeżo, a wyszło jak zwykle, czyli stało całymi miesiącami. Tym razem chyba trochę przegiąłem. Piwo jest przeterminowane od niemal roku. Data przydatności do spożycia: 4.11.2015. Ale skoro to RIS (choć lekki), to wiek nie powinien być tu przeszkodą.

Wygląd. Czarne, nieprzejrzyste, bez refleksów nawet pod światło. Piana na jeden palec, jasnobeżowa, drobna i umiarkowanie trwała. Lepka, zdobi szkło.

Aromat. Słodki, pralinowy. Jest tu końska dawka czekolady, rodzynki (w połączeniu z delikatnym alkoholem, co przywodzi na myśl rumowe cukierki), a także lekka lukrecja. Leciutko czuć też sos sojowy, ale na razie jest mocno schowany.

Smak. Półwytrawne. Paloność na wysokim poziomie, kojarząca się ze zwęglonym nad ogniem chlebem, ale, co ciekawe, nie wiąże się z wysoką kwasowością. Pod spodem akcenty czekolady i rodzynek. Nie czuć alkoholu. W finiszu delikatnie cierpkie.

Goryczka. Wysoka, mocno palona i delikatnie grejpfrutowa (a więc podbita również przez chmiel), wyczuwalna już od pierwszego łyka. Długo się utrzymuje, chociaż przyjemnie stopniowo zanika.

Odczucie w ustach. Stosunkowo gęste (choć jak na RISa, gęstość jest dość umiarkowana), umiarkowanie treściwe. Nisko wysycone.

Ogólne wrażenie. Odnoszę wrażenie, że nie jestem wielkim fanem wysokiego ekstraktu, bo piwa mocno ekstraktywne rzadko mi podchodzą, a Astoria Black, słabsza wszak od połowy piw, które sam warzę, bardzo mi pasuje. To zdecydowanie jedno z lepszych piw, jakie ostatnio miałem okazję degustować i przyjemne zwieńczenie tygodnia. Jutro w pracy pewnie będę myślał o odkapslowaniu drugiej butelki, którą trzymam w piwnicy — i być może nie jest to najgłupszy pomysł. Odnoszę wrażenie, że szczyt formy tego piwa mógł już minąć i dalsze leżakowanie nie wniesie już nic więcej. Chociaż może się mylę; ocenimy za jakiś czas.

 

Astoria Black (Coisbo Beer)

Skład: woda, słody (pale ale, monachijski, karmelowy, pszeniczny, czekoladowy), chmiel Cascade, drożdże

Ekstrakt: 17°P

Alkohol: 7,2%

Goryczka: 50 IBU


Ocena: 4,7 / 5

(wygląd: 5, aromat: 4, smak: 5, odczucie w ustach: 4, ogólne wrażenie: 5)

Post navigation

Previous Post:

Ognie Szczęścia, Pinta

Next Post:

Łódź i Młyn, Piwoteka i De Molen

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie wpisy

  • Grand Cru
  • Zwycięstwo na Narodowym
  • Przemiana wojny w wino
  • Soave umyka przed psem ogrodnika
  • Weteran z St. Véran

Najnowsze komentarze

  • Julian Mach - Porto, które leczy rodziców chorych dzieci
  • Mateusz - Rasputin, De Molen
  • Vito z Hiszpanii - Porto, które leczy rodziców chorych dzieci
http://wakacjewrumunii.pl/

Archiwa

  • wrzesień 2018
www.chorwacja-a1.pl

Kategorie

  • Akcesoria
  • Degustacje
  • Moje piwo
  • Wino
  • Wydarzenia

Strony

  • O nas
invest dom
© 2025 Piję Piwo – Piję Wino | WordPress Theme by Pije Piwo Wino