Grand Prix Russian Imperial Stout, Widawa
Grand Prix Russian Imperial Stout, Widawa
Nieczęsto pijam piwa z Widawy, ale jak już się coś trafi, to nie byle co. Tym razem jest to RIS uwarzony na Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa według zwycięskiej receptury z XI Konkursu Piw Domowych we Wrocławiu. Parametry nie są oszałamiające, skład poza sporą ilością surowców niesłodowanych też nie odbiega od normy — ciekawe, czym mnie to piwo zaskoczy?
Bo na pewno nie wyglądem; ten nie odbiega od normy. Aromat to zboże zmieszane z gorzką czekoladą i odrobiną kawy, więc też poprawnie, choć bez szału. Smak za to już się wyróżnia na krajowym poletku: na pierwszym planie od razu pojawia się bardzo mocna paloność. Dość niska kwaśność, co nieco zaskakuje, gdy reszta smaku to głównie zwęglony chleb. Poza tym nieco kawy i zaczątek suszonych wiśni. Alkoholu nie czuć. Dość rzadkie jak na RISa, niziutko wysycone.
Piwo jest w stylu. Mogłoby mieć nieco więcej ciała, ale poza tym nie ma się do czego przyczepić. Niestety, nie sądzę też, bym je jakoś szczególnie zapamiętał. Oczywiście to dobry kawał RISa, ale jednocześnie zbyt mało wyróżniający się z tłumu. Ma znacznie lepszą, paloną goryczkę, co jest bardzo pozytywne wśród trendu robienia RISów słodkich, ale to nie starczy, żebym je wspominał.
Grand Prix Russian Imperial Stout (Widawa)
Skład: woda, słód jęczmienny, płatki jęczmienne, płatki owsiane, palony jęczmień, chmiel, drożdże
Ekstrakt: 22°P
Alkohol: 8,9%