Kraina Welesa, Perun
Kraina Welesa, Perun
Po wczorajszej tragicznej degustacji RISa (z litości nie podlinkuję) postanowiłem spróbować tego samego stylu, ale w wykonaniu innego browaru. Perun i jego Kraina Welesa, czyli taki mini-RIS, bo zaledwie 19% ekstraktu. Na kontrze napisane coś o słodach wędzonych, ale w składzie podanym na stronie internetowej o wędzonych ani mru mru. Nie wiem, czy bardziej ufać stronie internetowej, czy morskim opowieściom, ale zaraz się przekonam.
Wygląd. Czarne, nieprzejrzyste. Piana niska, ciemnobeżowa, drobna i nietrwała. Czyli typowo.
Aromat. O mamusiu, szyneczka! Aż chce się na kanapkę to położyć! A więc jednak słód wędzony. Wędzonka jest w zasadzie jedynym, co czuję; wszystko inne jest przykryte, co nie znaczy jednak, że jest mocna, czy nachalna. Jest dość stonowana. Reszta składowych aromatu jest po prostu zbyt niewyraźna, żeby się przebić. Z czasem, gdy nos się przyzwyczaja, zaczyna wychodzić nieco chlebka (skojarzenie z kanapką jednak nie było takie głupie). Dziwi mnie kompletny brak aromatu czekolady, kawy, czy jakiejkolwiek paloności.
Smak. Półsłodkie. Kawowe i dość wyraźnie, choć nie jakoś ekstremalnie palone. Wędzonki w smaku już nie czuć, jest za to jeszcze nieco gorzkiej czekolady. Tak dość klasycznie. Alkohol jest na akceptowalnym poziomie wyeksponowania: nie pali, choć wyczuwalnie grzeje, a nadawana przez niego goryczka jest minimalna i nie kojarzy się z wódą. Nie ma żadnego zaskoczenia pod względem smaku, ale zasadniczo jest OK.
Goryczka. Średnia, na pewno nie 70 IBU; może ze 40. Palona i delikatnie alkoholowa.
Odczucie w ustach. Stosunkowo treściwe, ale jak na RISa, to rzadkie, cienkie. Wysycenie bardzo niskie.
Ogólne wrażenie. Może być. Dość smaczne, niemęczące piwo. Chciałoby się wręcz napisać, że pijalne, chociaż RIS to akurat zaprzeczenie pijalności. Określiłbym je, pomimo tego wędzonego słodu, jako mocno zachowawcze. Nic tu nie jest przegięte, odjechane, wszystko jest stonowane, w małych dawkach. Ekstrakt, zasyp, chmielenie. Fajny ten słód wędzony, ale co z tego, skoro pozostałe składowe zasypu nie wniosły tego, co powinno być w RISie? Eksperyment może i ciekawy (aż mi ślinka pociekła na myśl o kanapce z szynką), ale moim zdaniem nietrafiony. Piwo na pewno daje się wypić bez protestowania, ale powiedzmy sobie szczerze: to jeszcze nie jest to, co tygryski lubią najbardziej.
Kraina Welesa (Perun)
Skład: woda; słody: pilzneński, monachijski, pszeniczny, karmelowe, jęczmień palony, słód czekoladowy; płatki owsiane; chmiele: Iunga, Sybilla; drożdże S-04
Ekstrakt: 19°P
Alkohol: 8,2%
Goryczka: 70 IBU