Podróże Kormorana: American IPA z Browaru Kormoran
Podróże Kormorana: American IPA z Browaru Kormoran
Po Marcowym, kolejnym piwem z pięciopaka, jakie trafiło do mojej szklanki, było American IPA z serii Podróże Kormorana. Piwo piłem już wielokrotnie, ale zawsze z ochotą do niego wracam, jest to bowiem jedno z najlepszych piw w stylu AIPA, jakie są dostępne w sklepach. Jak wyszło tym razem?
Wygląd. Barwa bursztynowa. Klarowne. Piana dość obfita, drobniutka, kremowa. Bardzo trwała, gęsta i lepka. Cudownie zdobi szkło.
Aromat. Na początku bardzo owocowy, cytrusowo-tropikalny. Póżniej pojawia się żywica i to ona dominuje. Całość na fajnej słodowej bazie.
Smak. Półwytrawne w stronę wytrawnego. Słodycz od słodu jest niewielka, ale czysta, nie karmelowa. Stanowi przyjemną bazę. Na niej mamy mocarny smak kojarzący się z lasem sosnowym, żywicą. Finisz ucieka w stronę grejpfruta, ale to w zasadzie jedyny owocowy akcent w smaku.
Goryczka. Wysoka, a jak na AIPA to nawet bardzo wysoka. Dosyć długa, żywiczno-grejpfrutowa, intensywna i bardzo przyjemna.
Odczucie w ustach. Piwo półpełne, wysycenie średnie. Dość treściwe, ale mimo to sprawia wrażenie lekkiego.
Ogólne wrażenie. Bardzo przyjemny bronek. Goryczka jest wyższa niż w większości przedstawicieli gatunku, ale jak dla mnie to bardzo dobrze. Akcenty smakowe i zapachowe mocno przesunięte w stronę żywicy, owocowość pojawia się głównie w aromacie i to też tylko na początku, co z kolei daje wrażenie wytrawności. Dobrze zbalansowane i pomomo treściwości, pije się je nie jak szesnastkę, a coś zdecydowanie lżejszego. Świetne piwo, wyróżniające się na tle pozostałych przedstawicieli gatunku.
Podróże Kormorana: American IPA (Browar Kormoran)
Skład: woda, słody jęczmienne; słód pszeniczny; chmiele: Cascade, Chinook, Citra, Centennial, Mosaic; drożdże