Rosanke, Browar Kormoran
Rosanke, Browar Kormoran
Kolejny rok, kolejny konkurs piw domowych i kolejny zwycięski przepis na piwo w stylu rosanke. Browar Kormoran drugi raz uwarzył piwo we współpracy ze zwycięzcą, a w zasadzie ze zwycięzcami, konkursu. W tym roku piwo uwarzono według receptury Karoliny Ściany i Wojciecha Ściany. W tym roku w zasypie znalazło się żyto i to pewnie ono ma odpowiadać za wrażenie treściwości pomimo niskiego woltażu piwa. Na kontrze chwalą się też wielowymiarowością smaku. Zeszłoroczna wersja jakoś mi nie podeszła, ale skoro to dwa różne piwa, to czemu nie spróbować.
Wygląd. Jasnobursztynowe, mocno i jednolicie zmętnione, w zasadzie nieprzejrzyste. Piana drobno- i średniopęcherzykowa barwy złamanej bieli, wysoka na jeden palec, ale względnie trwała i ładnie zdobiąca szkło.
Aromat. Bardzo delikatny, chlebowo-zbożowy, słodowy i delikatnie kwiatowy. Nie wiem, na ile się sugeruję składem, ale faktycznie czuć tu użyte zielsko, czyli rozmaryn, wrzos i lawendę, a przynajmniej poszczególne nuty aromatu z tymi roślinami się kojarzą. Podkreślam jednak, że aromat jest delikatny i nie znając składu raczej poprzestałbym na określeniu „lekko kwiatowy”. Chociaż dziewczyna lawendę zidentyfikowała od razu, więc może po prostu jestem węchowym daltonistą jeśli chodzi o kwiaty.
Smak. Wytrawny. Dziwny, troszkę zbożowy, ale z bardzo dużym i wyrazistym naciskiem na zielsko, również kojarzące się z roślinkami ze składu. W przełyku delikatnie metaliczne (prawdopodobnie od chmielu). Kwasowość na niskim poziomie. Każdy łyk na chwilę wypełnia usta kwiatami, co wzmaga też wyczuwanie ich retronosowo.
Goryczka. Średnia, ziołowo-trawiasto-ziemista, stosunkowo długa, ale nie zalega.
Odczucie w ustach. Pełnia niska w stronę średniej, niskie wysycenie z maleńkimi, fajnie łaskoczącymi bąbelkami.
Ogólne wrażenie. Da się pić, ale to ewidentnie jest sesyjne piwo na lato, służące bardziej orzeźwieniu niż głębszemu pobudzaniu kubków smakowych. „Dobrze wchodzi”, ale trochę bez refleksji. Ręka mi drży, gdy myślę o napisaniu „nawet smaczne”, bo w sumie to nie jest coś, co mnie zachwyca ani co chciałbym pić codziennie. Albo nie jestem dość dojrzały, żeby docenić walory takiego historycznego piwa, albo po prostu jest ono takie sobie. Na powtórkę na pewno nie ma szans.
Rosanke (Browar Kormoran)
Skład: woda, słody jęczmienne, słody pszeniczne, płatki owsiane, płatki żytnie, chmiel, lawenda, rozmaryn, wrzos, drożdże