Szklanka do piw rzemieślniczych z Krosna, wersja 2
Niedawno miałem okazję nabyć drugą wersję szklanki do piw rzemieślniczych z Krosna. Pierwsza została wycofana ze sprzedaży stosunkowo niedługo po premierze (podobno z powodu sporu ze Spiegelau o podobieństwo do IPA Glass — nie mam na to żadnego potwierdzenia, ale taka informacja pojawiła się w jednym z komentarzy pod artykułem na temat pierwszej wersji szklanki) i przyszło nam trochę poczekać na nową odsłonę.
Tym razem szklanka zdaje się być fuzją Craft Master Two z Rastala i IPA Glass ze Spiegelau. Po tym pierwszym odziedziczyła smukłość i kształt kielicha, po tym drugim zaś ryflowaną stopkę. Nie można jednak mówić o jakimś jednoznacznym podobnieństwie ani do jednej, ani do drugiej szklanki.
Ryflowanie jest określone przez producenta jako „dizajnerskie” i w gruncie rzeczy taką właśnie pełni rolę: estetyczną. O ile w przypadku głębokiego ryflowania pierwszej szklanki zdarzało mi się ją chwytać za ostatni pierścień przed kielichem (a więc ryflowanie poprawiało tam chwyt), o tyle tutaj mamy delikatnie zaznaczony pojedynczy pierścień w połowie wysokości stopki. Tak nisko ciężko chwycić pełną szklankę, bo staje się dość chybotliwa. Ja chwytam raczej za podstawę kielicha. Ale przyznam, że wygląda to bardzo ładnie.
Wysokość uległa zmianie: szklanka jest wyższa od poprzednika, ale też smuklejsza. Pojemność jest taka sama: 0,4l. Masa za to wzrosła o niemal 15%: z 218 do 249 gramów. Nie wiem, czy to znaczy, że szkło jest bardziej grubościenne, czy jest to tylko naturalna konsekwencja zmiany kształtu, ale faktycznie szklanka w dłoni sprawia wrażenie stosunkowo solidnej. Z drugiej strony zdaje mi się, że to samo napisałem o poprzedniczce, a jedna stłukła mi się bardzo łatwo.
Mycie szklanki jest trudne. Nie mieści się do niej dłoń z gąbką. Daję radę wcisnąć tam dwa palce, ale kielich jest na tyle wysoki, że jego dolną część i tak myje to „na słowo honoru”. Stopki w ogóle nie da się tak wyczyścić. Bez szczotki do butelek zatem nie ma sensu się zbliżać.
Walory sensoryczne postanowiłem porównać z poprzedniczką oraz z IPA Glass. Wszystkie trzy szklanki napełniłem do maksymalnego rozszerzenia kielicha. Okazało się, że pierwsza wersja oraz IPA Glass sprawowały się bardzo podobnie, zaś druga wersja szklanki do piw rzemieślniczych wyraźnie odstawała. Wysoki i wąski kielich prawił zapewne, że piwo oddawało substancje lotne mniejszą powierzchnią, a podczas wąchania znajdowało się stosunkowo najdalej od nosa.
Podsumowując, o ile sam wygląd szklanki wydaje mi się naprawdę śliczny, o tyle właściwości sensoryczne raczej nie zachęcają mnie do używania tego szkła na co dzień. Przy cenie 5 złotych za sztukę mimo wszystko raczej warto się w taką szklaneczkę zaopatrzyć, choćby dla picu. Do degustacji na blogu jednak będę chyba preferował IPA Glass, Craft Master One lub poprzednią wersję szklanki z Krosna.