Verde powraca (i jest bardziej verde)
Zwiedzamy warszawskie winebary, robimy fotki, rozmawiamy z menedżerami, wszystko raczej „o suchym pysku” (no, czasem coś chlapniemy sobie), wszystko na pusty żołądek, w końcu – głodniejemy. A jesteśmy blisko Portucale, wpadamy więc i tam. Na górze sklep z winem, z …