Double IPA Cieszyńskie z Browaru Zamkowego Cieszyn

Słyszałem o tym piwie mało pochlebne opinie. Podobno jest mocno alkoholowe, a charakteru chmielowego w nim zdecydowanie za mało. Na pewno wyjątkowo długi termin przydatności do spożycia nie świadczy za dobrze o tym piwie (ponad rok!). Ale z Cieszyna wyszły też całkiem udane piwa, więc w sumie czemu miałbym nie spróbować podwójnego IPA?

Wygląd. Jasnobursztynowe, delikatnie zamglone. Piana barwy kremowej, droba i zwarta, wysoka na jeden palec. Średnio trwała. Znośny lacing.

Aromat. Wątły, lekko tekturowy i alkoholowy. Po jakimś czasie zaczyna dochodzić też delikatny aromat miodu.

Smak. Dość wytrawne. Alkohol dość wyraźnie wyczuwalny, zarówno w pieczeniu, jak i w grzaniu w przełyku. Trochę ciasteczkowych nut słodu, ale nic poza tym.

Goryczka. Niska, alkoholowa.

Odczucie w ustach. Niskie wysycenie, pełnia średnia. Strasznie cienkie jak na double IPA.

Ogólne wrażenie. No dobra, jednak coś w tych złych opiniach jest. Może piwo jest już drugiej świeżości, bo tektura i miód wskazywałyby właśnie na zaawansowany wiek trunku. Chmielu nie czuć w ogóle (może mało sypnęli, a może zwietrzał), alkohol nieprzyjemnie pali, do tego zupełnie brakuje tu ciała. Rzadko mi się to zdarza, ale ostatecznie wylałem to piwo. Naprawdę nie ma się co mordować. Fuj.